Zatem wszystko co tu zaistnieje dotyczy przede wszystkim mnie. Jeżeli ktokolwiek się z tym utożsami lub poczuje się dotknięty...no coż...shit happens...
Ponieważ jestem na etapie spełniania Miłości Niespełnionej ośmielę się podzielić czymś co napisałem parę dni temu do kobiety, ktorej nigdy nie spotkałem...
MIŁOŚĆ MUSI BOLEĆ
PYTAŁAŚ MNIE CZY MIŁOŚĆ MUSI BOLEC...
TAK...
KOCHANA MOJA...
TAK...MUSI...
GDY NIE POCHYLASZ SIĘ BY POWĄCHAĆ KWIATY
KTÓRE DLA CIEBIE ZERWAŁEM...
GDY PIJĘ RANO KAWĘ
KTÓREJ TY NIE ZROBIŁAŚ...
GDY PATRZĘ NA TWOJE ZDJĘCIA UŚMIECHNIĘTE
I NIE SŁYSZĘ TWEGO ŚMIECHU...
GDY MOWIĘ DOBRANOC
BEZ POCAŁUNKU TWOJEGO...
GDY MÓWIĘ CI DZIENDOBRY
I ZASYPIAM BEZ CIEBIE...
GDY TRACĘ CIĘ Z ZASIĘGU MYCH SŁÓW
JAK TERAZ...
GDY CZUJĘ BÓL BRAKU CIEBIE...
GDY CZUJĘ BÓL TĘSKNOTY ZA TOBĄ...
TAK...
KOCHANA MOJA...
TAK...
MIŁOŚĆ MUSI BOLEĆ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz